poniedziałek, 3 grudnia 2012

Rozdział 1

Oh. Dziś piątek i do tego taka piękna pogoda! Dziś mieli do nas przyjechać nasi ‘chłopcy’  na cały weekend. :3 Ubrałam się TAK i zeszłam na dół. :D Siedziała tam przy stole moja siostra.
-Siema! A ty co szamiesz? – spytałam
-Śniadanie…
-Fajnie. -,-
-... Ta – ‘odruchowo’ zaczęłyśmy się śmiać. Często tak się ‘drażniłyśmy’.
-Jedziemy dziś na plaże z chłopakami?
-Nie -opowiedziała oschle.
-A to czemu znowu?
-Bo możemy się przejść na plażę, bo mamy blisko. :D
-Bardzo śmieszne… Ale okej. :D A o której oni mają do nas przyjechać?
-O 11.
-Aha, czyli za godzinę? Super…
Poszłam do kuchni, żeby coś sobie przekąsić. Zrobiłam sobie tosty. Mmm. Pycha. Zjadłam szybko i poszłam na kanapę do Natalie.
-Dzwonimy do chłopaków kiedy będą? – zapytała.
-To dzwoń.
-Okej – podeszła to telefonu domowego i wykręciła numer, jednocześnie ktoś zaczął pukać do drzwi.
-Ej otwórz! – krzyknęła do mnie.
-To se otwieraj – powiedziałam pod nosem.
-Ej no… William nie odbiera. A ktoś dzwoni do drzwi. Otwórz no! A ja zadzwonię do Chrisa!
-Jesteś bliżej!
-Super. Ale ja gadam przez telefon!
-Jeeezu -,- – leniwie wstałam z kanapy i otworzyłam drzwi. A tam kto stał? William i Chris. :D
-A tamci gdzie mają komórki?! … Żaden nie obiera :/ - nadal darła ryja.
-Hej – powiedziałam krótko i się do nich przytuliłam.
Zaprosiłam ich do środka, a tam stała wkurzona siostra.
-o.O Cześć, chłopaki , a wy tu już nie macie telefonów?!
-Nati! :* – podszedł do niej Will. I ją czule pocałował.
-Awww. Kocham Cię :* – oznajmiła.
-To gdzie się dziś wybieramy? – wtrącił się mój chłopak.
-Chciałyśmy się przejść na plażę. :D Co wy na to? – zapytałam.
-Noo. Okej. :D A więc co szykujemy się? :D – zgodził się Will.
-Tak , to zaraz wracam.  Ale może najpierw posiedzimy w domu? ^^ – zaproponowała Natka.
-Nieee, bo później może być zimno…
-Dobra…To idę się przebrać. – oznajmiła.

Chłopaki zostawili torby z ciuchami i podeszli do mnie , a zaraz po nich doszła Natalie ubrana TAK.

Po chwili wyszliśmy z domu...
Share on faceboo

4 komentarze: